Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Prezentujemy cykl fotografii Krzysztofa Miękusa, nie posiadający tytułu. O braku tytułu i inspiracjach mówi autor zdjęć:
Nadawanie zdjęciom tytułów nie jest prostą sprawą. Pracując nad fotografią oczywiście myślę o jakimś tytule. On gdzieś krąży i co jakiś czas do mnie zagląda. Ale postanawiam być twardy i bezwzględny: nie przyjmuję go. Pojawia się jednak znowu, w nowym przebraniu. Myśli, że go nie poznam. Ale on się myli! Tak łatwo się nie poddam. Tytułu nie będzie. I nie ma. Zdjęcia powstały, a tytułu nie ma.
A wszystko zaczęło się pewnej nocy. Przyśnił mi się pewien obraz G. Courbeta - L'Origine du Monde (Bóg jeden wie, dlaczego ma taki właśnie tytuł). Bardzo mnie to zaskoczyło. Po pierwsze zaskoczyło mnie, że coś mi się przyśniło. Po drugie, że to zapamiętałem. Po trzecie, że to był obraz. A po czwarte, że to jednak nie był do końca obraz, a w każdym razie nie był to obraz w wersji Courbeta. Był jakiś przetworzony, monochromatyczny, niewyraźny.
Poszedłem więc do studia i sfotografowałem to, co mi się przyśniło. I przy okazji powstało jeszcze parę zdjęć.
(Krzysztof Miękus Bez tytułu
Modelka: Joanna/ Studio Seklecki)
Zdjęcia powstały dzięki uprzejmości Studia Seklecki www.studioseklecki.com
Dziękujemy Luksferze za udostępnienie fotografii.