Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
18 marca 2003 roku na warszawskim lotnisku Okęcie wylądowała ekipa Krzysztofa Wielickiego, która podjęła próbę zdobycia K2 - drugiego co do wysokości szczytu Ziemi (8611m). Prezentujemy fotografie jednego z członków wyprawy - Michała Zielińskiego oraz krótki wywiad z autorem zdjęć.
Fotopolis: Dlaczego celem wyprawy był właśnie szczyt K2? Jest przecież wiele innych ośmiotysięczników...
Michał Zieliński: Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Po pierwsze K2 jest największym wyzwaniem dla wszystkich himalaistów. Szczyt nie został do tej pory zdobyty zimą i uważany jest za najtrudniejszy spośród wszystkich ośmiotysięczników. Nie bez znaczenia jest tutaj także wspaniały dorobek Polaków: do tej pory ekipy naszych himalaistów jako pierwsze docierały zimą na szczyty wszystkich ośmiotysięczników.
F: Jak długo trwały przygotowania do tej wyprawy?
M.Z.: Do zdobycia K2 przygotowywaliśmy się prawie 2 lata, choć najbardziej intensywna praca rozpoczęła się na pół roku przed wyjazdem. Ale tak naprawdę intensywny wysiłek trwał przez cały okres wyprawy i nie zakończył się po powrocie do kraju, gdzie czekało nas mnóstwo obowiązków. Do tej pory nie udało nam się ze wszystkim uporać.
F: Ile czasu trwała sama wyprawa?
M.Z.: 3 miesiące. Od 16 grudnia 2002, kiedy to wylecieliśmy z Warszawy do 18 marca 2003, kiedy wylądowaliśmy na Okęciu, lżejsi o kilka kilogramów.
F: Podczas wyprawy na K2 pogoda nie sprzyjała Waszym planom...
M.Z.: Założenia pogodowe, poczynione przed wyjazdem niestety nas zawiodły. Liczyliśmy na to, że na początku pogoda nie będzie najlepsza, ale w miarę wchodzenia na szczyt będzie się poprawiać. Niestety okazało się, że było odwrotnie: do połowy stycznia panowały doskonałe warunki, im bliżej marca, tym mniej słonecznych dni i silniejszy wiatr.
F: Przez kilka miesięcy Wasze zmagania ze złymi warunkami były na bieżąco dokumentowane nie tylko aparatem, ale także kamerą wideo. Kiedy doczekamy się efektów tej dokumentacji?
M.Z.: Mam nadzieję, że za 2 miesiące będzie można obejrzeć film. Chcielibyśmy, żeby odpowiedział on na wiele pytań, pokazał dlaczego losy wyprawy potoczyły się tak, a nie inaczej.
F: Czekając niecierpliwie na film zadam jeszcze jedno pytanie: kiedy następna wyprawa na K2?
M.Z.: Wiele osób zadaje to pytanie, ale niestety odpowiedz nie jest prosta. Taka wyprawa wymaga olbrzymich przygotowań, zgromadzenia dużych środków. Trzeba więc będzie poczekać, ale oczywiście myślimy o tym. Jednak jest jeszcze za wcześnie, żeby można było powiedzieć coś konkretnego.
F: Wypada wyrazić nadzieję, że z następnej wyprawy powstanie film zakończony happy endem?
M.Z.: Ja też mam taką nadzieję.
W Fotopolis publikowaliśmy wcześniej artykuł o zbiorowej wystawie fotografii z wyprawy na Netia K2
{GAL|26080