Lee Friedlander

Lee Friedlander urodził się w Aberdeen (Waszyngton) w 1934 roku. Z fotografią zetknął się po raz pierwszy jako czternastolatek. Jego pierwszą płatną pracą było zrobienie bożonarodzeniowej pocztówki dla pewnej damy z jego rodzinnego Aberdeen, Peggy Plus.

Autor: Marta Majewska

4 Maj 2002
Artykuł na: 6-9 minut

Lee Friedlander urodził się w Aberdeen (Waszyngton) w 1934 roku. Z fotografią zetknął się po raz pierwszy jako czternastolatek. Jego pierwszą płatną pracą było zrobienie bożonarodzeniowej pocztówki dla pewnej damy z jego rodzinnego Aberdeen, Peggy Plus. Po skończeniu szkoły w Aberdeen, Friedlander wyjechał do Kalifornii i rozpoczął studia pod okiem Edwarda Kaminskiego w Art Center w Los Angeles. Szybko jednak zrezygnował z nauki w szkole i rozpoczął indywidualne spotkania z Kaminskim, który poradził mu kontynuowanie kariery fotografika w Nowym Jorku.

Z cyklu "Autoportet", Havestraw, 1966, fot. L. Friedlander

W Nowym Jorku szybko znalazł się w gronie najlepszych artystów tamtego okresu. W największym stopniu zafascynowali go Eugene Atget, Walker Evans i Robert Frank

Wśród prac francuskiego reportażysty i twórcy wielu dokumentów, Eugene'a Atgeta, inspirowały Friedlandera tematyczne albumy. Walker Evans, a szczególnie jego cykl American Photographs, miał duży wpływ na fotografie "uliczne" Friedlandera, nauczył go pracować na ulicy, wśród ludzi. Podobnie zainspirował go Robert Frank, który kontynuował cykl Evansa w The Americans.

W latach 50-tych Friedlander pracował jako fotograf reklamowy, odkrywszy, że fotografia oprócz pasji może być dochodowym zawodem. W 1958 ożenił się z Marią De Paoli. Oprócz fotografii komercyjnej, Friedlander stworzył wiele cykli , które później udało mu się wydać jako albumy. Wówczas powstało wiele portretów nowojorskich jazzmanów, których słynne zdjęcia zrobił również później, w latach 70-tych. Fotografował też telewizory w amerykańskich domach. Doskonałe są rozmaite ujęcia, niesamowicie skomponowane, których przesłaniem zdaje się być orwellowskie ostrzeżenie Wielki Brat patrzy.

Z cyklu fotografii "telewizyjnych", Washinton, 1962, fot. Lee Friedlander

Friedlander miał również zwyczaj chodzenia ulicami Nowego Jorku i fotografowania tego, co go chwilowo zaciekawiło, zainspirowało. Taki sposób fotografowania był wówczas bardzo nowatorski, ale jednocześnie dosyć modny wśród znanych nowojorskich fotografików. Jednakże Friedlnader zawsze chodził sam, co było powodem wielu żartów, ponieważ tematem większości jego zdjęć był jego własny cień. Ironizowano, że chodząc samotnie jest w stanie fotografować tylko siebie. Tematem prac z tamtego okresu były autoportrety zrobione w każdym możliwym miejscu i na wszystkie sposoby: odbicie w oknie lub lustrze, cień padający na fotografowany przedmiot, lub też zdjęcie siebie samego (własnych stóp, innego fragmentu ciała lub całej postaci). Fotografie Friedlandera nie są jednak przypadkowym kadrem ulicy, na który wkradły się niepożądane cienie lub refleksy. Przestrzeń podzielona jest w niesamowicie precyzyjny sposób i każdy cień czy refleks znajduje tam dla siebie miejsce.

Fotografie uliczne, Nowy Jork, 1966, fot. L. Friedlander

Seria autoportretów złożyła się na pierwszą głośną wystawę jego prac, zaprezentowaną w 1967 roku w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, razem z fotografiami Diane Arbus i Gary'ego Winogranda, którzy również fotografowali ulice Nowego Jorku, jednakże mniej skupiając się na sobie. Według krytyków fotografie Friedlandera zdają się sugerować znacznie większe zaangażowanie autora w zdjęcia, niż intelektualne prace Arbus i Winogranda, które cechuje niezależne spojrzenie na przedmiot "z zewnątrz". Jednocześnie zdjęcia Friedlandera są bardziej złożone, można je rozpatrywać na nieskończenie wielu płaszczyznach.

Fotografie uliczne, Nowy Jork 1963, fot. L. Friedlander

W 1970 ukazała się pierwsza książka Lee Friedlandera, skupiająca większość jego autoprtretów.

Lata 60-te to okres wzmożonej aktywności w sztuce. Friedlander zasłynął wtedy odkryciem i udostępnieniem dzieł E. J. Bellocq, których kopie wydał w 1970. Współpracował również z artystą - Jimem Dinem. Już wcześniej natomiast był nauczycielem sztuki w jednej ze szkół.

Jednakże w latach 1954-74 jedną z jego największych po fotografii pasji, była muzyka. Konsekwencją syntezy dwóch fascynacji jest seria portretów najwybitniejszych jazzmanów Nowego Orleanu. Co ważne Friedlander nie zawsze fotografował podczas koncertów - często robił zdjęcia w domach muzyków podczas wywiadów przeprowadzanych przez Richarda Allena i Williama Russella.

King Curtis, 1970, fot. L. Friedlander

Portrety takich artystów jak King Curtis, Ronald Kirk, John Coltrane, Johnny St Cyr, De De, Billie Pierce, ukazywały się na okładkach ich płyt oraz w książce Friedlandera wydanej już w latach 90-tych (American Musicians).

Lee Friedlander rozpoczął swoją karierę na ulicach Nowego Jorku, w motelach i mieszkaniach Amerykanów, fotografując, jak sam to określił, społeczny krajobraz Stanów Zjednoczonych. W ciągu dwudziestu lat od pierwszej ważnej wystawy, na której dostrzeżony został przez krytyków, Friedlander rozwijał się w wielu różnych kierunkach, często opuszczając ulicę. Powstało wówczas wiele cykli amerykańskich pomników, parków, drzew, ale również industrialnej architektury (cykl Fabric Valley).

Z cyklu "Fabric Valley", Pittsburg PA, fot. L. Friedlander

Pod koniec lat 70-tych skoncentrował się na robieniu zdjęć z bardzo silnym fleszem, jednakże nie skupiał się na samej technice, bo każde zdjęcie wkomponowane było w jakiś większy cykl. Efektem jego pracy była kolejna ważna wystawa w Museum of Modern Art w 1972. W tym samym roku Friedlander otrzymał indywidualne członkostwo w National Endowment for the Arts. Do lat dziewięćdziesiątych został uznany przez wiele stowarzyszeń i zyskał opinię jednego z najważniejszych i najbardziej inspirujących młodsze pokolenia nowojorskich fotografików XX wieku. Wydał również wiele książek i opublikował szereg artykułów poświęconych fotografii i sztuce.

O fotografiach Lee Friedlandera można przeczytać artykuł na photography.about.com

Wiele jego zdjęć obejrzeć można na stronie Masters of Photography, gdzie dostępne są również trzy ciekawe artykuły o Friedlanderze.

Fotografie jazzmanów obejrzeć można na stronie www.afterimagegallery.com

Natomiast wywiad z Lee Friedlanderem umieszczony został na stronie

www.zianet.com.

Wszystkie strony w języku angielskim.

Wszystkie fotografie pochodzą ze stron: Masters of Photography i www.afterimagegallery.com Copy rights Lee Friedlander.

{GAL|26162
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Galerie
Urban Photo Awards 2024 rozstrzygnięty. Polak wśród zwycięzców!
Urban Photo Awards 2024 rozstrzygnięty. Polak wśród zwycięzców!
Rozstrzygnięto konkurs fotografii miejskiej Urban Photo Awards 2024. Wśród nagrodzonych z całego świata Krzysztof Bednarski zwycięża serią zdjęć z Meksyku.
14
Nikon's Small World 2024 - małe jest piękne. Polacy wśród zwycięzców
Nikon's Small World 2024 - małe jest piękne. Polacy wśród zwycięzców
Za nami 50. edycja konkursu fotograficznego nagradzającego najlepsze zdjęcia wykonane… pod mikroskopem. Finałowa galeria to jak zwykle zachwycający przekrój abstrakcyjnych kadrów,...
12
Janusz Jurek: "Nie lubię, kiedy ktoś mówi o mojej fotografii, że jest ładna"
Janusz Jurek: "Nie lubię, kiedy ktoś mówi o mojej fotografii, że jest ładna"
Często szuka tematów do zdjęć wyszukując wydarzenia w okolicy, które angażują lokalną społeczność. Im bardziej niszowe i mniej komercyjne, tym według niego lepsze. 
30