Akcesoria
LaCie Rugged SSD Pro5 - 5300 MB/s w zapisie, czyli najszybszy przenośny dysk SSD na rynku
Z katalogu wystawy. Tekst: Maria Anna Potocka
W początkach fotografii, kiedy długi czas naświetlania wymagał bezruchu, ruch był wrogiem poprawnie wykonanej fotografii i poskramiano go na różne sposoby.
Lęk przed ruchem zmienił się w pewnym momencie w wyzwanie: postanowiono zmusić medium fotograficzne tak świetnie radzące sobie z obrazem statycznym również do rejestracji ruchu. Na początku eksperymenty te, mające służyć zrozumieniu motoryki człowieka, miały charakter naukowy. Muybridge i Marey, aby "złapać" ruch budowali specjalne urządzenia, które "odpalały" aparaty jeden po drugim, uzyskując poruszające serie zdjęć, prezentujących poszczególne fazy ruchu. Mimo założeń badawczych w historii fotografii eksperymenty te uzyskały pełny status artystyczny.
Inna idea ruchu pojawia się w stroboskopowej fotografii Eliota Elisofona, Marcel Duchamp schodzący po schodach, w której fazy ruchu nachodzą na siebie, przenosząc swoim zwielokrotnionym bezruchem energię ruchu.
Pojawienie się filmu zmusiło fotografię do zastawiania pułapek na ruch trochę w innych rejonach. Wykorzystywano nieostrość, której przyczyną mógł być ruch, wprowadzano sugestywne zniekształcenia, sugerujące ruch, jak chociażby Andre Kertesz w serii swoich dystorsji.
Eksperymenty z ruchem, analizy, zależności pomiędzy ruchem a urządzeniem rejestrującym pojawiają się na szerszą skalę w latach 70-tych, kiedy sztuka otwarcie przerabiała lekcję z analizy mediów. Wojciech Bruszewski wykonał fotografię dźwięku, utrwalając obraz wibracji przebiegających w czasie. Wykonał również pracę z aparatem Horyzont, posiadającym ruchomy obiektyw i tym samym odmienną "osobowość" rejestrującą, która inaczej reagowała na ruch.
Tych eksperymentów w historii fotografii można znaleźć znacznie więcej. Nie jest tutaj istotne opisanie ich wszystkich, ważna jest jedynie podstawowa konkluzja, która z tego typu praktyk wynika.
Ponieważ ruch jest niezgodny z istotą fotografii, której "powołaniem" jest nieruchome utrwalenie "punktu zdarzenia", więc pojawienie się ruchu na terenie fotografii wymaga zbudowania lub przystosowania specjalnego urządzenia, wymaga aparatu-pułapki, który potrafi zmieniać ruch w bezruch, który daje wyobrażenie o ruchu i pozwala wczuć się w jego istotę. Zawsze kiedy pojawia się jakieś nowe urządzenie rejestrujące obraz można spodziewać się eksperymentu o charakterze artystycznym, eksperymentu dążącego do rozszerzenia granic dotychczasowych możliwości, eksperymentu czasami przekornego, dążącego do powołania możliwości paradoksalnych.
Więcej o procesie powstawania prac oraz o ich autorze w kolejnych częściach artykułu.