Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Mój traktat paryski Andrzeja Haladudy nie prezentuje rzeczywistości dostrzegalnej przez wszystkich, ale stanowi autorską, poetycką próbę przekazania wrażeń tego, co ich autora poruszyło i zainspirowało.
Paryż składa się więc z detali: butelki perfum, marionetki, maski teatralnej, ostrygi, wina, fragmentu witrażu i drzwi, dachów domów... Jednak te pozornie niedobrane elementy w zaskakujący sposób układają się w spójną kompozycję. Symbolizują one pewne idee: pytania o człowieka, jego przyszłość i sens istnienia.
Część fotografii zrobiono w Muzeum Historii Medycyny. Szokujące zdjęcia zmumifikowanych ludzkich głów, płodów i kalekich dzieci są próbą ukazania pewnych praw, które rządzą nami i naszą historią. I choć nie jesteśmy panami życia i śmierci samodzielnie kierującymi własnym losem, nie powinno to nam przeszkadzać w czerpaniu z niego radości i satysfakcji. Apologia życia, piękno, wolna wola, ale z drugiej strony determinizm, skarga i niezgoda na przemijanie to tylko niektóre z tematów, które można dostrzec w fotografiach Andrzeja Haladudy.
Pojawia się pytanie czy Paryż był tylko pretekstem do rozważań natury egzystencjalnej, czy może głębsza refleksja skierowała uwagę fotografika na to miasto. Kluczem do rozstrzygnięcia są słowa Sacha Guitry, które stały się motto wystawy: Być Paryżaninem to nie znaczy urodzić się w Paryżu, to znaczy tam się odrodzić. I to nie znaczy również tam być, lecz w nim być . I to nie znaczy również tam żyć, lecz nim żyć. Bo nim się żyje i nim się umiera. Doskonale oddają one osobisty stosunek autora do tego niezwykłego miasta, jego tradycji i kultury. Ekspozycja fotografii w Muzeum Paderewskiego przynosi zupełnie nowe spojrzenie na Paryż, który inspirował już tak wielu artystów.
Wystawę można oglądać do 31 sierpnia 2002 w Muzeum im. I.J.Paderewskiego i Wychodźstwa Polskiego w Ameryce w Warszawie, przy
ulicy Szwoleżerów 9 (tel. 622 64 34), od wtorku do niedzieli od 10 do 15
bilety 6/3 zł, czwartek - wstęp wolny.
Więcej o autorze można przeczytać na stronie Muzeum Narodowego