Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W 2002 roku w księgarniach pojawiło się sześć nowych podręczników fotografii przeznaczonych dla osób o różnym stopniu zaawansowania. Przedstawiamy ich krótkie zestawienie i opisujemy dokładniej dwie z nich: Fotografia od A do Z oraz Fotografia dla żółtodziobów.
Fotografia dla żółtodziobów i Fotografia od A do Z.
Obie książki są w podobnej cenie, choć pierwsza z nich ma dużo większą ilość stron, dzięki oszczędnemu wydaniu - druk jest czarno-biały, tylko niektóre zdjęcia zostały zamieszczone na kolorowej wkładce. Drugi podręcznik, mimo, że ma o połowę mniejszą ilość stron, zawiera dosyć dużo informacji dzięki drobnej czcionce i zminimalizowanym marginesom.
Oba podręczniki opisują podobne obszary fotografii (poza fotografią cyfrową, której "Fotografia od A do Z" nie uwzględnia), ale robią to w inny sposób, kładą nacisk na inne tematy. Przede wszystkim stylistyka Fotografii dla żółtodziobów jest, jak sugeruje tytuł, dosyć łopatologiczna i nie każdemu musi to odpowiadać. Ponadto książka ta zawiera bardzo mało kolorowych zdjęć, które mogłyby lepiej niż czarno-białe wydruki ilustrować rady zawarte w tekście. Mimo większej zawartości stron, nie wszystko opisane jest bardziej szczegółowo niż w "Fotografii od A do Z". W książce dla żółtodziobów znajdziemy natomiast wskazówki, na które nie ma miejsca w "encyklopedii kieszonkowej", w dodatku powtórzone kilkakrotnie. Są to rady dla zupełnych laików, podkreślające, że należałoby mieć ze sobą zapasowy film i baterie oraz instruujące jak założyć błonę. Z "Fotografii dla żółtodziobów", zgodnie z tym, co obiecuje tytuł, może uczyć się osoba, która nigdy w życiu nie trzymała w rękach aparatu!
Książka ma układ umiarkowanie przejrzysty. Pierwsza część poświęcona została sprzętowi fotograficznemu i technikom jego wykorzystania. Niewiele, bo tylko 13 stron zajmują informacje o kompozycji, sztuce patrzenia i kadrowania. Kolejny rozdział poświęcony jest fotografowaniu różnych obiektów. Dla nieco ambitniejszych fotografików przeznaczona jest ostatnia część - o filmach, obiektywach i filtrach do specjalnych efektów artystycznych. Minusem jest brak słowniczka i omówienia często powtarzanych błędów, za to mnóstwo jest informacji utrwalających zdobytą wiedzę, powtórzonych w ramkach i wyszczególnionych w punktach. Jest też specjalny rozdział poświęcony fotografii cyfrowej. Spis treści jest bardzo szczegółowy, ale niestety - z błędami.
Fotografia od A do Z jest podręcznikiem napisanym bardziej zwięźle, bogato ilustrowanym. Książka zawiera wiele bardzo zaawansowanych informacji.
Wszelkie rady są podane profesjonalnie: w sposób zwięzły i klarowny, jednak laik musi przeczytać je kilka razy, żeby zrozumieć bardziej skomplikowane zagadnienia. Wiele jest obrazujących tabelek i wykresów. Podręcznik ma bardzo klarowny układ - najpierw znajdziemy podstawowe informacje o sprzęcie fotograficznym, następnie o sztuce wykorzystania tego sprzętu w różnych sytuacjach - czyli o sztuce fotografowania. Dużo uwagi poświęcono oświetleniu, kolorom, kompozycji, posługiwaniu się przesłoną, ustawianiu ostrości i parametrów ekspozycji. Kolejna część dotyczy fotografowania poszczególnych obiektów i jest już mniej dokładna. Następny rozdział poświęcono obróbce chemicznej i wykonywaniu odbitek - i tu opisy są znowu bardzo szczegółowe. Ostatnia część książki poświęcona jest efektom specjalnym.
Książka jest mała i lekka, zawiera przydatny słowniczek, indeks i omówienia błędów, z którymi często borykają się nie tylko początkujący. Aż trudno uwierzyć, że mieści się w niej tak wiele użytecznych informacji. Ma jednak bardzo niedokładny spis treści, więc w poszukiwaniu wybranego zagadnienia trzeba skorzystać z indeksu lub kartkować do skutku.
Autorzy książek, mimo, że opisują podobne zagadnienia, robią to w odmienny sposób, kładąc nacisk na inne informacje i opisując szczegółowo tylko niektóre z nich. W dalszej części artykułu przedstawiamy w tabelach zestawienie obu książek.