Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Zdzisław Beksiński, Jerzy Lewczyński i Bronisław Schlabs w połowie lat pięćdziesiątych tworzyli nieformalną grupę artystyczną. W 1959 roku zorganizowali pokaz zatytułowany Antyfotografia, na której to Beksiński zestawiał na planszach w surrealistyczne całości fotografie "artystyczne" z reprodukcjami, Lewczyński układał w serie zdjęcia plakatów, notatek czy zniszczonych przedmiotów, a Schlabs pokazał prace, które były fotograficznym odpowiednikiem malarstwa "informel". Artyści ci byli już wtedy zdeklarowanymi awangardowymi fotografami i w ich twórczości eksperyment zajmował ważne miejsce. Taka postawa wynikała m.in. z chęci przeciwstawienia się polityce narzucającej w sztuce realizm. Strategia artystów nawiązujących do tradycji awangardy przyjęła wtedy nazwę neoawangardy.
Na obecnej wystawie Antyfotografie na nowo badane są granice i istota fotografii. Temat niezmiernie aktualny, zwłaszcza w czasie dynamicznie rozwijającej się techniki cyfrowego obrazowania i zmiany podejścia do fotografii jako do jednej z dziedzin sztuki.
Poniżej publikujemy tekst kuratora Adama Mazura:
Podjęty przez poststrukturalizm temat tożsamości na poziomie teoretycznych rozważań wydaje się dość dobrze rozpoznany, czy wręcz wyeksploatowany (refleksja z trudem posuwa się do przodu). Gorzej z życiową i artystyczną praktyką, gdzie wciąż dominuje silnie zakorzenione myślenie tożsamościowe. Odwołując się do legendarnej manifestacji nowoczesności w polu fotografii, jaką była wystawa J. Lewczyńskiego, B. Schlabsa i Z. Beksińskiego z 1959 roku testujemy granice fotografii dziś, gdy przewartościowaniu poddane zostały nie tylko warunki produkcji artystycznej, lecz zmianie uległa cała otaczająca nas ikonosfera.
Temat Biennale -"Tożsamości: świat, medium i fotograf" - skłania do podjęcia próby przewartościowania metafizyki tożsamości, która współcześnie zagnieździła się na styku otaczającej nas rzeczywistości ("świat"), sposobów jej reprezentacji ("medium"), oraz twórczego podmiotu ("fotograf"), niczym duch święty spajającego tytułową trójcę.
W pierwszej odsłonie wystawy pt. "Fotograf "na celowniku znajdzie się figura "autora", podmiotu twórczego stojącego za produkcją artystycznych przedstawień rzeczywistości. Płynność tożsamości współczesnego twórcy = bardziej "producenta kulturowego" niż "artysty" - ujawnią ułożone w przypominające tablice atlasu sekwencje prac wybranych artystów. I tak w cyklu Domy spotkają się prace Konrada Pustoły, Mikołaja Grospierre'a, Macieja Stępińskiego, Łukasza Gorczycy/Michała Kaczyńskiego; temat autoportretu artysty podejmiemy m.in. fotografiami Nan Goldin, Ewy Partum, Rafała Bujnowskiego, Roberta Kuśmirowskiego, Zbignewa Libery, Witkacego; z kolei istotną nie tylko dla modernizmu kwestię oryginalności, ruchomych znaczeń i zmiennego kontekstu dzieła sztuki poruszy zestawienie prac m.in. Zbigniewa Dłubaka, Andrzeja Pawłowskiego i Roberta Rumasa, Janiny Mierzeckiej... Wśród tematów ikonograficznych powracających w twórczości kolejnych pokoleń artystów jest motyw przemysłu ujęty na wystawie pracami Wojciecha Wilczyka, Jana Bułhaka, Henryka Poddębskiego, Michała Cały. Wśród twórców, którzy rozszerzą temat tożsamości autora poza dobrze rozpoznaną dziedzinę sztuki znajdą się Radek Polak, Zuza Krajewska, Szymon Rogiński, Krzysztof Miller, Mikołaj Długosz. Zawłaszczone i zreprodukowane prace "mistrzów" i "klasyków" zestawione z pracami epigonów i anonimów stawiają na nowo problem oryginalności dzieła sztuki, otaczającej go aury jak i domniemanej śmierci autora opisywanej kolejno przez Paula Valery, Waltera Benjamina, Rolanda Barthes'a, Michela Foucault'a.
Sekcja druga wystawy zatytułowana "Medium" rozszerza temat aktualności nowoczesnych motywów ikonograficznych wprowadzając jednocześnie zagadnienie kluczowej dla aparatu fotograficznego (który dla Vilema Flussera był metaforą wszelkich aparatów funkcjonujących we współczesnych społeczeństwach) funkcji reprodukcji. Zaaranżowane w przestrzeni wystawy gabloty z pracami Barbary Sokołowskiej oraz wybranymi z jej kolekcji pracami mistrzów od Karla Blossfeldta przez Roberta Mapplethorpe?a po Nobuyoshi Araki podejmą także kwestię aury dziś, która, jak przekonywał Walter Benjamin, miała wraz z rozprzestrzenianiem się fotografii stopniowo zanikać, gdy tymczasem święci kolejne triumfy. W tej części wystawy powrócą jeszcze raz w postaci reprodukcji najbardziej kłopotliwe z fotograficznych przedstawień autorstwa takich autorów jak Andres Serrano, Katarzyna Kozyra, Dorota Nieznalska, czy Rafał Jakubowicz. Tożsamość medium będą także eksplorowały specjalnie wydane na Biennale książki artystyczne Mikołaja Długosza i duetu Zorka Project. Mamy nadzieję, że pełne intertekstualnych nawiązań zestawienia prac przynależnych zarówno do fotografii polskiej i zagranicznej, tworzonych przez uznanych autorów z pola sztuki jak i anonimowych funkcjonariuszy obsługujących zgodnie z programem swoje aparaty zmuszają do refleksji na temat natury produkcji kulturowej z jaką mamy dziś do czynienia.
W ostatniej z trzech sekcji pt. "Świat" będziemy mieli do czynienia z gęstą siecią przygotowanych przez Maurycego Gomulickiego, Tomasza Saciłowskiego i Krzysztofa Pijarskiego multimedialnych projekcji, które dotykając wizualnych tabu współczesności porusza serca i umysły odbiorców: od obrazów zbrodni i występku przez zdjęcia eksplorujące drzemiący w kulturze potencjał humanizmu. Obok szoku i ekstazy doświadczymy skrajnej nudy będącej efektem powtarzalności i masowej produkcji obrazów składających się na współczesną ikonosferę.
Celem dodatkowym, którego osiągnięcie zakłada wystawa, jest zwrócenie uwagi na ramę ekspozycyjną i warunki konstruowania "tożsamości wystawy" (wydaje się to nieodzowne w kontekście tematu Biennale). Dodatkowo, przewrotne przywołanie w przestrzeni symbolicznej Biennale niedostępnych dla polskich instytucji dzieł mistrzów współczesności jest wskazaniem na relację władzy jaka zachodzi między centrum a peryferiami globalnego pola kultury, w którym przychodzi działać krajowym instytucjom. Przypominające terrorystyczny akt zawłaszczenia prac i praw własności wydaje się najbardziej skuteczną bronią marginalnych, podporządkowanych i wykluczonych przez centrum kultur.
W założeniu kuratorskim wystawa ma z jednej strony charakter entropijnego archiwum obrazów, z drugiej zdradza pragnienie przekształcenia się w rodzaj atlasu, który - inaczej niż u eksplorującego relację antyku i renesansu Aby Warburga - orientowałby się na wyobrażeniowe przepływy między nowoczesnością i współczesnością. Różnorodne formy prezentacji obrazów - od klasycznej odbitki w pass-partout za szybą i do tego w pięknej ramie, przez projekcje DVD po prezentacje czasopism, książek i katalogów - wskazywałyby na wielość możliwych kontekstów i kanałów komunikacji fotografa z odbiorcą. Wielość zebranych na wystawie technicznych obrazów, których treść nie byłaby w żadnej mierze przypadkowa skłaniałaby widza do odpowiedzi na pytanie "co fotograf może nam pokazać" i "jakie są granice - obyczajowe i instytucjonalne - tego, co można w galerii obejrzeć". - kurator wystawy, Adam Mazur
Na wystawie zaprezentowane zostaną prace artystów takich jak: Zbigniew Dłubak, Józef Robakowski, Stefan Wojnecki, Krzysztof Miller, Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek, Zorka Project, Szymon Rogiński, Aldona Kaczmarczyk, Nan Goldin, Basia Sokołowska, Krzysztof Pijarski, Paulina Ołowska, Robert Kuśmirowski, Rafał Bujnowski, Mateusz Dajwer, Maurycy Gomulicki (von Murr), Tomek Sacilowski, Konrad Pustola, Maciej Stępiński, Nicolas Grospierre, Zbigniew Libera, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Kazimierz Podsadecki, Krystyna Lyczywek, Ewa Partum, Radek Polak, Robert Rumas, Andrzej Pawłowski, Władysław Bednarczuk, Wojtek Wilczyk, Michał Cala, Henryk Poddębski, Jan Bułhak, Mikołaj Długosz, Janina Mierzecka, Stanisław Kolowca, Karol Radziszewski oraz Jerzy Lewczyński.
Wystawa Antyfotografie
wernisaż: 11 maja 2007 godzina 18
wystawa czynna: 11.05 - 10.06
Galeria Miejska "Arsenał"
Stary Rynek 3
61-772 Poznań
tel/fax.[0 61] 852 95 01
[0 61] 852 95 02
Ekspozycja prezentowana jest w ramach V. Biennale Fotografii w Poznaniu..
{GAL|25920