Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Rok 2005 był rokiem szczególnym w naszej najnowszej historii. Rokiem naznaczonym wydarzeniem, które (podobno) nas zmieniło. Czy na pewno?
Wystawa "Polacy 2005" Przemka Krzakiewicza nie jest ani próbą uchwycenia polskości, ani socjologicznym portretem całego społeczeństwa (choć sam autor mówi, że to "szkic do...") . Jest to bowiem portret ludzi naznaczonych być może najważniejszym przeżyciem jakie miało być ich udziałem, odmienionych, tak różnych, a jednak zjednoczonych w zadumie, ludzi, którzy nagle zatrzymali się w podniosłej powadze by oddać hołd wielkiemu człowiekowi, a przy okazji zastanowić się nad sobą. Nie mogła by powstać podobna wystawa pod tytułem "Polacy 2004".
Fotograf, skądinąd znany z ironicznego podejścia do otaczającej go rzeczywistości, tym razem zachowuje pełną powagę. Oglądając zdjęcia możemy się dziwić jak to możliwe, że kombatant, Żyd, raper, studentka, działacz związkowy i starsza Pani w moherowym berecie przeżywają te same emocje. A raczej nie dziwić tylko spytać czy takie coś będzie jeszcze kiedyś naszym udziałem. I właśnie o to chodzi. 2 kwietnia 2006 pod okna kurii krakowskiej, podobnie jak rok temu, przyjdą tysiące ludzi. Na zdjęciach zobaczą siebie sprzed roku i z całą pewnością spytają "czy zostało w nas coś z tak namacalnie odczuwanej wtedy przemiany wewnętrznej?" Wyłapani z tłumu bohaterowie zdjęć reprezentują nas wszystkich, więc może pytanie to powinniśmy sobie zadać jako "Polacy 2006".
Poniżej tekst od organizatorów.
Przemysław Krzakiewicz wraz z Fundacją Tygodnika Powszechnego, Związkiem Polskich Artystów Fotografików oraz Fundacją Imago Mundi zapraszają na wystawę plenerową zatytułowaną Polacy 2005.
Wystawa odbywa się pod patronatem honorowym Metropolity Krakowskiego J.E. Ks. Kard. Stanisława Dziwisza, Prezydenta Miasta Krakowa Pana Jacka Majchrowskiego i Marszałka Województwa Małopolskiego Pana Janusza Sepioła
Kwiecień 2005 r. stał się czasem wyjątkowych wzruszeń i uniesień. Mieliśmy poczucie, że odejście Papieża zjednoczyło nas...
A jak będzie rok później? Czy 2 kwietnia 2006 r. będziemy mogli sobie powiedzieć, że coś z tamtej wyjątkowej lekcji w nas zostało, a duchowa metanoia, o której wtedy było tak głośno, zmieniła nas choć odrobinę? Nie ocenimy tego do momentu, kiedy nie popatrzymy na siebie sprzed dwunastu miesięcy raz jeszcze, nie znajdziemy swojej postaci w kilkusettysięcznych tłumach...
Przemysław Krzakiewicz, fotograf, ilustrując tamte chwile, tak właśnie na nas popatrzył: wyłowił z tłumu twarze i osoby, zastępując nimi naszą zwykłą w takich spotkaniach anonimowość. Przyglądając się konkretnym osobom, stworzył szkic do portretu współczesnego społeczeństwa Polski. Zestawione ze sobą zdjęcia kibica, polskiego Żyda czy zakonnicy, odsłaniając pozorność różnic, dają portret ludzi przejętych ideą jedności, porozumienia i dialogu. "Zobaczcie, jacy wtedy byliśmy dla siebie" - wydaje się zachęcać fotograf.
PRZEMYSŁAW KRZAKIEWICZ (ur. 1975) jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, absolwentem Łódzkiej Szkoły Filmowej. Cykl "Polacy - Kwiecień 2005" zdobył uznanie w środowisku fotograficznym; wyróżniony przez magazyn "Newsweek Polska".
Wystawa odbędzie się w Krakowie na Placu przed Papieskim oknem przy Kurii w okresie od 30 marca do 30 kwietnia.