Sony A1 otrzymuje kluczowe usprawnienie

Autor: Maciej Luśtyk

14 Czerwiec 2022

Artykuł na: 2-3 minuty

Po 1,5 roku od premiery flagowy model Sony otrzymuje nowy firmware wprowadzający funkcję, jakiej aparatowi brakowało najbardziej.

Choć Sony A1 to jeden z najdoskonalszych aparatów na rynku, ma pewną wadę, która utrudnia zastosowanie go w sytuacjach typowo reporterskich. Chodzi mianowicie o ogromny rozmiar plików. Producent w końcu posłuchał narzekań fotografów i wypuścił nowe oprogramowanie w wersji 1.3, które wprowadza opcję Lossless Compressed Raw.

W jej ramach otrzymamy możliwość wyboru 3 wielkości bezstratnie skompresowanych RAW-ów (L,M,S). Oznacza to, że wreszcie będziemy mogli zapisywać RAW-y w mniejszej rozdzielczości tak, jak pozwalają na to flagowce konkurentów.

PANASONIC LUMIX S1R II - raty 20 x 0%

15 499 zł

SONY FE 400-800 MM F/6.3-8 G OSS - raty 20 x 0%

13 299 zł

OM SYSTEM OM-3 - 5 lat gwarancji

8 499 zł

NIKON NIKKOR Z 35 MM F/1.2 S - przedsprzedaż

13 999 zł

Canon EOS R5 II + raty 20 x 0 %

20 499 zł

Przeczytaj także:

Sony A1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe

Nowy topowy aparat Sony zachwyca, ale czy rzeczywiście zasługuje na miano najlepszego, typowo reporterskiego bezlusterkowego korpusu? Nowe body trafiło już w nasze ręce. [Czytaj więcej]

Sony A1 pod lupą - analizujemy specyfikację i rozwiewamy wątpliwości

Sony A1 zelektryzował świat fotografii. Topowa specyfikacja stawia jednak kilka znaków zapytania. Dzielimy się z wami szczegółami konstrukcji, którym mieliśmy okazję bliżej przyjrzeć się na specjalnym spotkaniu dla prasy. [Czytaj więcej]

Oprócz tego aparat został wzbogacony także o możliwość rejestracji wideo 10-bit 8K 4:2:2. Do tej pory możliwości trybu wideo kończyły się na zapisie 8K 4:2:0.

Obydwie zmiany z pewnością ucieszą użytkowników i sprawią, że w stronę A1 znacznie chętniej spojrzą osoby, które z jednego zlecenia mają w zwyczaju przynosić po kilka tysięcy zdjęć. Dzięki rozszerzeniu funkcji wideo, Sony A1 dłużej będzie miało szansę konkurować z flagowcami Canona i Nikona. Wygląda bowiem na to, że producent nie planuje jeszcze odsyłać swoje „jedynki” na emeryturę.