![„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]](/i/images/9/1/9/d2FjPTMxN3gxLjUwMA==_src_235919-IMG_8199-3.png)
Newsletter
Newsletter
Jak czytamy w oficjalnej informacji prasowej, nazwa serii wzięła się od staroirlandzkiego słowa Fírinne, oznaczającego prawdę, lub “to, co jest prawdziwe”. Otrzymujemy więc obietnicę wysokiej jakości optyki, która pomóc ma fotografom uchwycić fotografom rzeczywisty charakter danej sceny, niezmącony wadami optycznymi. Czy jednak praktyka potwierdzi ładnie brzmiące marketingowe zapowiedzi? Nowa manualna Tokina FíRIN 20 mm f/2 FE MF zapowiada się na solidne szkło.
Układ pierwszego pełnoklatkowego obiektywu producenta do systemu Sony E opiera się na 13 soczewkach ułożonych w 11 grupach, z czego dwie to soczewki asferyczne, a 3 wykonano ze szkła o obniżonym współczynniku dyspersji. Dzięki temu, do minimum ograniczona ma zostać aberracja chromatyczna, a obraz ma by prezentować równą ostrość na całej powierzchni kadru. Oprócz tego soczewki zostały pokryte powłokami artyrefleksyjnymi, co sprawić ma, że nie będziemy mieli problemów z flarami i odbiciami światła.
Szkło wyposażono w 9-listkową przysłonę, którą będziemy mogli domknąć do wartości f/22, a ostrzyć będziemy mogli już z odległości 28 cm. Do tego szkło wyposażono w złącza za pośrednictwem których przesłane zostaną informacje EXIF, co umożliwi współpracę z wbudowanym w aparaty Sony systemem stabilizacji matrycy i funkcjami wspomagającymi manualne ostrzenie.
Nowa Tokina FíRIN znaleźć ma również zastosowanie w filmowaniu, a to dzięki dużemu i wygodnemu pierścieniowi ostrości i możliwości przełączenia pierścienia przysłony z trybu skokowego na bezstopniowy.
Korpus wykonano z metalu, a obiektyw mierzy 69 x 81,5 mm przy wadze 490 g. W zestawie otrzymamy także kwadratową osłonę przeciwsłoneczną. W sprzedaży nowy produkt pojawić ma się na początku przyszłego roku. Nie znana jest jeszcze jego cena.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem tokinalens.pl.
_968856305.jpg)
_1094526942.jpg)
