TPN wprowadza opłaty za sesje fotograficzne w górach

Aby sesja ślubna wyjątkowa, zarówno państwo młodzi jak i fotografowie poszukują malowniczych plenerów. Nic dziwnego, że ich wybór często pada na polskie Tatry. Trend ten potęguje również możliwość zorganizowania ceremonii ślubnej poza urzędem stanu cywilnego. Niestety już niedługo stanie się to problem. Jak informuje Gazeta Wyborcza, aby ograniczyć to zjawisko, władze Tarzańskiego Parku Narodowego zdecydowały się na wprowadzenie pozwoleń i opłat za organizację ślubów i sesji fotograficznych na jego terenie. Wyznaczono też w tym celu specjalne miejsca.

- Coraz więcej młodych par pojawia się w Tatrach, w związku z czym nie chcemy, by to zjawisko wymknęło się spod kontroli. Najpopularniejszymi miejscami, gdzie można spotkać pary robiące sobie zdjęcia ślubne, jest Morskie Oko i Kasprowy Wierch. Dlatego wprowadziliśmy opłatę za ceremonie ślubne oraz za profesjonalne fotografowanie par ślubnych - mówi Bogusława Chlipała z TPN.

Nikon Z8 + pakiet brązowy Fotoforma Care 12 mies.

15 799 zł

FUJIFILM GFX 100S + pakiet brązowy Fotoforma Care 12 mies.

16 999 zł

Nikon Z6 III + pakiet brązowy Fotoforma Care 12 mies.

10 459 zł

Sony A7 IV + pakiet brązowy Fotoforma Care 12 mies.

9 995 zł

Canon EOS R6 Mark II + pakiet brązowy Fotoforma Care 12 mies.

9 999 zł

Fotografowie będą mogli wybierać pomiędzy jednodniowym pozwoleniem i jednorazową opłatą w w wysokości 150 zł, lub rocznym abonamentem w wysokości 1500 zł. Rozwiązanie to - jak twierdzą sami zainteresowani - jest zupełnie nietrafione i podniesie ceny ich usług.

- To nie jest dobry pomysł. Po pierwsze, podniesie cenę usługi, a po drugie, wiadomo jak jest z pogodą w górach - potrafi zmienić się nagle. Co mam zrobić, jeśli w wyznaczonym dniu będzie padać? Za kolejny termin znowu zapłacić? Przecież zgody na plener nie załatwię w parę minut. Dodatkowo muszę liczyć się też z oczekiwaniami klientów, którzy w jakimś stopniu również wpływają na miejsce i czas wykonania sesji - mówi Gazecie Wyborczej fotograf Krystian Morawetz.

Wyjściem może być więc wykupienie abonamentu, trudno jednak przewidzieć ile sesji w górach wykona się w ciągu roku, a wysokość opłaty sprawia, że większości osób nie będzie się to kalkulować. Gazeta spekuluje, że w celu uniknięcia opłat fotografowie przeniosą się parę kilometrów dalej, za słowacką granicę, gdzie nie pobiera się opłat ani za fotografowanie, ani za wstęp w góry.

Kontrowersje wzbudzają także same warunki wykupienia pozwolenia na fotografowanie. Jak czytamy w treści formularza zgłoszeniowego, fotograf zobowiązuje się do dostarczenia kopii zdjęć do TPN z prawem do ich nabycia oraz do nieodpłatnego udostępnienia 10 fotografii do wykorzystania w publikacjach elektronicznych TPN. Szczególnie drugi zapis zdaje się budzić oburzenie fotografów.

Sprawdź najlepsze promocje >

Obiektyw Tamron 70-180 mm f/2.8 Di III...

4499 PLN

Sprawdź

Aparat cyfrowy OM System OM-1 II...

13989 PLN

Sprawdź

Aparat cyfrowy Sony A7 IV body...

9995 PLN

Sprawdź

Obiektyw Sigma A 24-70 mm f/2.8 DG DN...

5590 PLN

Sprawdź

Aparat cyfrowy Sony A7S III body...

14774 PLN

Sprawdź

Aparat cyfrowy Panasonic Lumix S5IIX...

9199 PLN 10095 PLN

Sprawdź

Pomysł TPN-u trudno jednoznacznie ocenić. O ile ideę wprowadzenia wyznaczonych miejsc i opłat za śluby, na których pojawia się jednocześnie wiele osób można uznać za uzasadnioną, to nakładanie obciążeń na samych fotografów trudno sensownie usprawiedliwić. Zwykle wszystko odbywa się kameralnie i nie jest bardziej inwazyjne od zwykłego turysty z aparatem. Ciekawe też, jak to wszystko będzie weryfikowane oraz kto i na ile skutecznie będzie zajmował się wyłapywaniem fotografów uchylających się od uiszczenia niezbędnej opłaty.

Więcej informacji znajdziecie pod adresem wyborcza.pl

(fot. Maciej Zieliński)