Tomek Sikora w Krakowie

Tomek Sikora przy różnych okazjach podkreślał swoje przywiązanie do Krakowa i chyba teraz postanowił by dać mu wyraz. Miłośnicy twórczości tego niebywale płodnego artysty mają za sobą spotkanie w OKO, akcję fotografowania w Pauzie i trzy wernisaże wystaw.

Weekend z Sikorą zaczął się od piątkowego spotkania w KlubOKOCafe i prezentacji autorskich wydawnictw. Tak jak podczas wszystkich poprzednich spotkań odbywających się tu w ramach MFK 2004 sale pękały w szwach.

Nikon Z8 + złoty pakiet Fotoforma Care 12 mies.

15 445 zł

Canon EOS R6 Mark II + Cashback 500 zł + złoty pakiet Fotoforma Care 12 mies.

8 999 zł

Sony A7 III + złoty pakiet Fotoforma Care 12 mies.

5 889 zł

Sony A7 IV + Cashback 1300 zł + złoty pakiet Fotoforma Care 12 mies.

9 989 zł

Panasonic LUMIX S5II + S 50 mm + R 20-60 mm + obiektyw S 85 mm f/1.8 za 1 zł

10 999 zł

Z kolei w sobotę w związku z trzecią rocznicą powstanie klubu Pauza odbyła się tradycyjna akcja fotografowania zaproszonych gości. Tym razem portrety (z zamkniętymi oczami) drukowane były na miejscu i od razu zapełniły jedną ze ścian klubu. Akcja połączona była z wernisażem wystawy Tomka Sikory. "Zjawy" to spory cykl nastrojowych fotografii przedstawiających "zawoalowane" kobiety rodem ze snów.

Natomiast w niedzielę, 21.11 w Alchemii na krakowskim Kazimierzu rozpocznie się wystawa pt. "Miejsce magiczne". Tomek Sikora dostał do dyspozycji całą salkę, która wystrojem ma przypominać kuchnię. I właśnie kuchnia to tytułowe "miejsce magiczne" - to tu powracają do nas wspomnienia i ludziach i wydarzeniach sprzed lat. Artysta naniósł emulsję fotograficzną wprost na kuchenne sprzęty: szafki, stoły, ściany, komody... Wystawa ta będzie więc trwałym elementem wystroju wnętrza. Gorąco polecamy!

Przywołane powyżej wydarzenia odbywają się w ramach krakowskiego Miesiąca Fotografii.

Przypomnijmy, że w galerii kawiarni Nowa Prowincja przy ul. Brackiej trwa ekspozycja "Ziemia obiecana", która jest ciekawą "wersją alternatywną" wystawy odbywającej się aktualnie w Galerii Klimy Bocheńskiej (w warszawskiej Fabryce Trzciny).