Obiektywy
Meike AF 85 mm f/1.8 Pro - kolejna „profesjonalna” budżetowa stałka ląduje na rynku
Całkiem możliwe, że już wkrótce w środkach komunikacji miejskiej Nowego Jorku będzie obowiązywał całkowity zakaz fotografowania bez zgody odpowiednich władz. Tym samym jedno z ulubionych miast "fotografów ulicznych" może stać się dla nich nieco mniej przyjazne.
Znany portal fotograficzny Photo.net zamieścił artykuł Boba Atkinsa, w którym oburzony autor komentuje propozycję nowojorskiego MTA (Metropolitan Transport Authority), żeby w podległych mu środkach transportu miejskiego (m.in. w metrze) zakazać wszelkiego fotografowania i filmowania bez zgody odpowiednich władz (wyszczególniono jedynie policję - pozostałe organa nie zostały określone). Za złamanie zakazu ma grozić grzywna do 100 dolarów lub (maksymalnie) dziesięciodniowy areszt.
Jako powód wprowadzenia zakazu podano walkę z terroryzmem, co jednak nie przekonuje większości fotografów, którzy, całkiem zresztą słusznie, przypominają, że dziś fotografowanie czy rejestrację sekwencji wideo umożliwiają takie urządzenia, jak telefony komórkowe i odtwarzacze plików mp3. Zakaz terrorystów raczej nie powstrzyma - po prostu nie będą fotografowali aparatami, na początek wystarczy najnowsza komórka.
Jak na ironię, MTA jest sponsorem trwającej właśnie wystawy fotografii przedstawiających między innymi nowojorskie metro. Na ekspozycji prezentowane są prace takich sław, jak Henri Cartier-Bresson, Bruce Davidson czy Elliott Erwitt. Jeśli planowany zakaz wejdzie w życie, podobne zdjęcia mogą już nie powstać. Wspomniany wcześniej Bob Atkins gorąco namawia do zaprotestowania przeciwko tej decyzji - przez 45 dni przed wejściem w życie jakichkolwiek zarządzeń MTA umożliwia opinii publicznej wyrażenie swojego zdania na ich temat. Odpowiedni formularz jest dostępny pod tym adresem internetowym