Oto najlepsze reportaże tego roku. Wyniki konkursu im. Krzysztofa Millera

fot. Anna Kłosek
„Tam była granica” jest podróżą wzdłuż byłej polsko-radzieckiej granicy, istniejącej do ataku ZSSR na Polskę 17 września 1939 roku. To historia o starej polskiej granicy w nowym ukraińskim państwie. Podróż ta zawiodła mnie do małych wiosek i miasteczek dzisiejszej Ukrainy. To Ukraina byłego pogranicza, ziemia losów powikłanych. Najstarsi pamiętają Polskę, pamiętają wiersze i piosenki, których uczyli się w polskich szkołach. Niektóre zniekształcone są przez pamięć i czas, inne recytowane nienaganną przedwojenną polszczyzną. „A o tych po drugiej stronie Zbrucza mówimy Moskale. Jak za Polski, kiedy Moskal stał za rzeką” - tłumaczyli mi mieszkańcy nadzbruczańskich wsi. Pojęcie granicy nie jest jednoznaczne. Granica, która z założenia dzieli, jest tu także symbolicznym łącznikiem, zaproszeniem do rozmowy, a w mikrowymiarze dialogiem polsko-ukraińskim.
„Tam była granica” jest podróżą wzdłuż byłej polsko-radzieckiej granicy, istniejącej do ataku ZSSR na Polskę 17 września 1939 roku. To historia o starej polskiej granicy w nowym ukraińskim państwie. Podróż ta zawiodła mnie do małych wiosek i miasteczek dzisiejszej Ukrainy. To Ukraina byłego pogranicza, ziemia losów powikłanych. Najstarsi pamiętają Polskę, pamiętają wiersze i piosenki, których uczyli się w polskich szkołach. Niektóre zniekształcone są przez pamięć i czas, inne recytowane nienaganną przedwojenną polszczyzną. „A o tych po drugiej stronie Zbrucza mówimy Moskale. Jak za Polski, kiedy Moskal stał za rzeką” - tłumaczyli mi mieszkańcy nadzbruczańskich wsi. Pojęcie granicy nie jest jednoznaczne. Granica, która z założenia dzieli, jest tu także symbolicznym łącznikiem, zaproszeniem do rozmowy, a w mikrowymiarze dialogiem polsko-ukraińskim.