Adapter Sony LA-EA2 - pierwsze wrażenia

Bezlusterkowce Sony są na rynku już pólłtora roku. Od tego czasu system powiększył się o trzy nowe korpusy. Niestety, jego bolączką nadal pozostaje stosunkowo mała liczba dostępnych obiektywów. Oferta jest stopniowo poszerzana, ale daleko jej jeszcze do systemu Mikro Cztery Trzecie. Dlatego producent zdecydował się na stworzenie przejściówki na bagnet Alpha z lustrem, czujkikiem AF i silnikiem. Zapraszamy do lektury pierwszych wrażeń.

Autor: Patryk Wiśniewski

10 Listopad 2011
Artykuł na: 4-5 minut

Sprawdziliśmy możliwości nowej przejściówki Sony LA-EA2, która została wyposażona w półprzepuszczalne lustro oraz wbudowany silnik autofokusa dla obiektywów, które są jego pozbawione. Oprócz tego oferuje 15-polowy czujnik AF, dokładnie taki sam jaki znajdziemy w aparacie A65.

Adapter został wykonany z wysokiej jakości plastiku. Wszystkie części ściśle do siebie przylegają, oba bagnety są metalowe i dobrze oznaczone. Użytkownicy któregoś z systemów nie będą mieli problemu z ich rozpoznaniem.

To co przykuwa uwagę, do dolna część przejściówki, w której znajduje się silnik. Powstało spore wybrzuszenie, które niestety nie ułatwia trzymania. Na jej spodzie znajduje się gwint statywu, co będzię na pewno przydatne jeżeli będziemy chcieli skorzystać z większego obiektywu.

Dzięki temu adapterowi możemy dużo więcej powiedzieć o półprzepuszczalnym lustrze. Teoretycznie wiadomo, że zabiera 1/3 EV światła. Jak wygląda ta 1/3 EV w praktyce? Przezroczyście. Właściwie gdyby nie to, że lustro jest pod kątem nie wiedzielibyśmy, że cokolwiek się tam znajduje!

Sony NEX-5N z adapterem i obiektywem od systemu Sony A wygląda, delikatnie mówiąc, dosyć dziwnie. Ze stałką 20mm f/2,8 systemu Alfa wygląda jeszcze całkiem zgrabnie, ale z kitowym Sony 18-55mm f/3.5-5.6 SAM wygląda już dziwnie poza tym operowanie pierścieniem zmiany ogniskowej nie jest wygodne. Połączenie małego NEX-a z Zeissem 24-70 mm f/2,8 okazało się jeszcze bardziej karkołomne. W związku z tym uważamy, że przejściówka dużo lepiej będzie się sprawdzać w przypadku pracy ze stałkami. W przypadku dużych, profesjonalnych obiektywów zestaw jest kiepsko wyważony i nie obsługuję się go wygodnie, głównie ze względu na utrudniony dostęp do pierścienia ogniskowej.

Aparat w połączeniu z adapterem ustawia ostrość szybko i sprawnie. Kitowy obiektyw od systemu Sony A działał na NEX-ie o 0,2 sekundy wolniej niż na dedykowanym korpusie, więc można to uznać za dobry wynik. Co ciekawe, w warunkach normalnie oświetlonego pomieszczenia autofokus oparty na detekcji kontrastu działał szybciej, niż oparty na detekcji fazy w adapterze.

W przypadku drugiego szkła, którym mogliśmy się posłużyć, czyli 20mm f/2,8 otrzymaliśmy bardzo podobne wyniki. NEX działał trochę wolniej w przypadku obiektywu z przejściówką (porównywaliśmy z pancake'iem do NEX-a 16mm f/2,8). Nie były to wielkie różnice, około 0,1 sekundy. Takie same różnice, na korzyść lustrzanki, były między obiektywem z przejsciówką na bezlusterkowcu i na Sony A65. Przejściówka nie wpływa na prędkość uruchamiania - NEX włącza się po upływie około 1 sekundy.

Największą zagadką jaką sprawiło Sony linią SLT, jest to, czy półprzepuszczalne lustro ingeruje w obraz. Poniżej prezentujemy wycinki ze środka kadru naszej tablicy testowej. Zdjęcia górne zostały wykonane obiektywem Sony E 18-55mm f/3.5-5.6, dolne Sony 18-55mm f/3.5-5.6 SAM dedykowanym do systemu Alfa. Jak widać nie ma praktycznie żadnej różnicy.

zdjęcia wykonane na maksymalnym otworze względnym dostępnym dla ogniskowej 28mm. U góry f/4,0, u dołu f/4,5
zdjęcia wykonane na f/5,6
zdjęcia wykonane na f/8
zdjęcia wykonane na f/11
zdjęcia wykonane na f/16
zdjęcia wykonane na f/22

Jedyna znaczna różnica jaka zachodzi w NEX-ie po podłączeniu adaptera, to pojawienie się punktów autofokusa na ekranie LCD. Jak już wspominaliśmy jest to taki sam system jak w A65 - czujnik oferuje 15 punktów.

Przejściówka LA-EA2 kosztuje około 1400 zł. To dosyć wysoka cena, biorąc pod uwagę, że NEX-C3 kosztuje około 2200 zł z obiektywem kitowym. Biorąc pod uwagę, że nie usprawnia działania autofokusa (choć to zależy od warunków w jakich fotografujemy) i znacząco zwiększa rozmiary tego kieszonkowego aparatu, komu można by ją polecić? Przede wszystkim tym, którzy mają już obiektywy Sony Alpha (czy jeszcze Minolty) oraz myślą o kupnie któregoś z NEX-ów w charakterze dodatkowego czy zapasowego korpusu. W takim przypadku adapter znacznie rozszerzy możliwości wykorzystania zgromadzonego przez lata sprzętu. Drugi wniosek jaki płynie z użytkowania tego akcesorium, jest taki, że półprzepuszczalne lustro, nawet jeżeli ingeruje w obraz na matrycy, to w niewielkim stopniu. A wszystkim, którzy marudzą, że lustro w technologii SLT "zabiera światło" polecamy naoczne sprawdzenie, ile w rzeczywistości go znika..

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Akcesoria
Calibrite Display Plus HL - recenzja kolorymetru i kalibracja krok po kroku
Calibrite Display Plus HL - recenzja kolorymetru i kalibracja krok po kroku
Najnowsze kolorymetry Calibrite wyznaczają współczesny standard kalibracji i profilowania wyświetlaczy. Przyjrzeliśmy się, jak działa flagowy Display Plus HL. Oto nasze wnioski.
20
Czy mobilne dyski HDD mają jeszcze sens? Test SanDisk Professional G-DRIVE ArmorATD 6 TB
Czy mobilne dyski HDD mają jeszcze sens? Test SanDisk Professional G-DRIVE ArmorATD 6 TB
Konwencjonalne dyski przenośne nie mają dziś łatwo. Szybkie jak błyskawica i niesamowicie małe pamięci Flash skradły całą uwagę branży kreatywnej spychając technologię HDD głęboko w cień. Czy...
26
Samsung T9 SSD – test dysku przenośnego
Samsung T9 SSD – test dysku przenośnego
Patrząc na specyfikację, nowy topowy dysk Samsung to większa szybkość i odporność zamknięta w bardziej stylowej obudowie. I to w niezmienionej cenie. Brzmi świetnie, a jak sprawdza się w...
40
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)