Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Aparat w długopisie lub pudełku od zapałek? Fotografia to jeden z najistotniejszych elementów wywiadu. O fotografowaniu tajnych dokumentów i nie tylko opowiada była oficer ds. operacji fotograficznych w CIA.
Filmy o szpiegach na dobre utrwaliły w naszych głowach obraz agentów wywiadu fotografujących po kryjomu tajne dokumenty za pomocą sprytnie ukrytych aparatów fotograficznych. Czy jednak pozyskiwanie wrażliwych informacji na temat działalności innych państw rzeczywiście tak wyglądało?
O tym możemy przekonać się z krótkiego dokumentu Wired na temat aparatów fotograficznych używanych przez CIA w okresie zimnej wojny, którego bohaterem jest była szefowa kamuflażu i oficer ds. operacji fotograficznych agencji Jonna Mendez.
Jak się dowiadujemy, to właśnie aparat ukryty w długopisie przyczynił się do pozyskania przez USA najważniejszych danych na temat mechanizmów obronnych ZSRR, ale pomysłowość CIA znacznie wykraczała poza sprytne kamuflowanie aparatów. Szczególnie ciekawie prezentuje się technologia pozwalająca na skompresowanie kartki tekstu do objętości kropki. Zresztą zobaczcie sami.
Źródło: Wired